Nazwę sklepu, z którego pochodzą moje jeansy potraktowałam dosłownie i korzystając z letniej pogody odkryłam trochę ciała. Przyznam się, że mam już pewnie opory przed zbytnim negliżem i zawsze zastanawiam się czy mi jako mamie i osobie, która wiek nastoletni ma dawno za sobą wypada się jeszcze tak odsłaniać. Ciekawa jestem jakie jest Wasze zdanie? Ja koniec końców dochodzę do wniosku, że jestem kobietą i wolnym człowiekiem, a moje wybory nie należą do wulgarnych i przestaję się strofować. Staram się jednak równoważyć stylizacje na zasadzie jak krótkie szorty to już niekoniecznie top na cienkich ramiączkach, a do skąpej bluzki nie założę mini. Ciekawe tylko kiedy moi chłopcy powiedzą, żebym się przebrała, bo narobię im obciachu 😉
top – vintage / jeansy – NA-KD (z kodem soie20 20% zniżki)
Przyznam, ze trudno to nie wrzucic jakiegoś komentarza, który może urazić osoby, które że swoim ciałem nie czują się dobrze. Sama mam poczucie szukania odpowiednich słów.
Nie mnie jednak, Twoje zdjęcia to uczta dla oczu i aż czuć te temperaturę!:)
O ile u Ciebie nic mnie nie razi, do siebie mam mniejszy margines akceptacji gołego ciała..
Spodnie są cudne, pięknie leżą. Na Tobie lepiej niż na modelce Do kiedy obowiązuje zniżka? Jak wypadają z rozmiarem? I jaki Ty wybrałaś?
Pozdrawiam!
Masz rację, chciałoby się być idealnym, a jak się nie jest to chociaż to ukryć czy poprawić. Chłopaki nie przejmują się takimi rzeczami i mają zdecydowanie wyższą samoocenę, choć obiektywnie często mniej powodów. Może trzeba wziąć z nich przykład, zęby myjmy i jedzmy dobrze, ale nie męczmy głowy błahostkami 😉
Trudna sprawa z tym rozbieraniem, ale też uważam że równowaga to klucz do sukcesu i jeśli odsłonisz np. tylko nogi bądź tylko plecy, to nie ma szans na obciachowy wygląd 🙂 a w wulgarnej stylizacji nie widziałam Cię jeszcze nigdy! choć czytam Cię i oglądam od paru ładnych lat ;P
a ja sama jako mama i osoba, która ma AŻ 35 lat (hihihi) co prawda lubię i akceptuję swoje ciało (wg ogólnie przyjętych standardów nie ma się do czego przyczepić), ale nie odsłaniam, bo z kolei jestem zbyt blada i się wstydzę … a skoro nie odsłaniam, to przecież nie opalę i kółko się zamyka … także chyba rzeczywiście jesteśmy wobec siebie zbyt krytyczne 🙂
Za to uprzejmie donoszę, że pod wpływem niniejszego postu i dyskusji, jaka się pod nim wywiązała, w niedzielę zaakceptowałam siebie i wyszłam w krótkich spodenkach;D mój facet nadziwić się nie mógł, skąd nagle we mnie tyle odwagi;D