Handmade beanie
Pracuję w handlu od dobrych 6 lat, jednak pracując dla kogoś inaczej odbiera się pewne rzeczy i lżej traktuje opinie. Od dwóch tygodni pracuję również na własny rachunek i mam kilka smutnych refleksji. To stosunkowo bardzo krótki czas i nie napotkałam żadnych przeszkód technicznych, jedyną przeszkodę stanowią ludzie. Nie klienci, bo ci są, za co bardzo im dziękuję, ale ci, którzy wcale nie chcą niczego ode mnie kupić, za to odczuwają potrzebę wyrażenia własnego zdania.
Niedawno do asortymentu dołączyły ręcznie robione czapki z porządnej wełny, których wykonanie zajmuję spory kawałek czasu. Nie jestem głupkiem, zrobiłam rozeznanie, wyliczyłam koszt i ustaliłam najniższą możliwą cenę, żeby nie dokładać do interesu. Baa miałam nawet obawy czy kwota nie jest za niska, bo nie chciałabym tworzyć niezdrowej konkurencji i zaniżać wartości pracy innych, oferujących tego typu produkt. Poszło i nie kryję zaskoczenia, bo najczęściej wyrażaną frazą było, że za drogo, że 119zł to bajońska kwota, wręcz chora, jakbym miała po sprzedaniu kilku czapek pływać w wannie z hajsem. To bardzo przykre jak bardzo nie szanujemy pracy innych, że przecież sami możemy sobie zrobić, bo przecież czas czy umiejętności to nic, za to się nie płaci. Przez chwilę poczułam się jak naciągacz, gdzieś pojawiło się zdanie, że mnie nie stać na spełnianie Twoich marzeń, w kontekście sklepu, który zaczęłam prowadzić. Jednak myślę, heej, to jest praca, nie proszę o wpłaty na konto za to, że jestem, żądam tylko zapłaty za produkt, który oferuję.
Zdaję sobie sprawę, że w Polsce zarabia się mało, ludzie są sfrustrowani, a ci którzy biorą sprawy w swoje ręce to odcisk, który uwiera przy każdym kroku. A przecież wystarczyłoby zmienić buty na wygodniejsze. Chcemy dobrze i tanio, ale czy można wymagać, aby serek za 1,50 był robiony z ekologicznego mleka, zawierał świeże owoce i posłodzony był syropem z agawy. No nie. Zatem albo godzimy się na bylejakość i zjadamy za tę kwotę 3 produkty z syropem glukozo-fruktozowym albo jeden naturalny. Tak samo jest z każdą inną rzeczą.
Pamiętam oburzenie jak zawaliła się fabryka w Bangladeszu, gdzie jeden z polskich koncernów zlecał szycie ubrań za głodowe wynagrodzenie. Te górnolotne hasła, że już nic tam nie kupię, że to chore pozwalać na pracę w takich warunkach. A później dostaję taki sam epitet, gdy wprowadzam rzecz wykonaną w przyjaznych okolicznościach z dość drogich materiałów i jeszcze śmiem choć odrobinę na niej zarobić.
Rozumiem już dlaczego Gosia Baczyńska musi posuwać się do wypuszczania taniej linii, a rynek podróbek kwitnie. Ciągle jeszcze wystarczy ułuda, że możemy sobie pozwolić na luksusowe towary nie ponosząc dużych kosztów. Zlizujemy lukier z pączka za zeta, tęskniąc za smakiem domowej drożdżówki.
Chcemy godnych warunków, lepszego rządu, mamy dużo roszczeń, a nie zawsze wiele do zaoferowania. Proponuję najpierw zacząć szanować siebie, bo bez tego niewiele nam pomoże.
A ja co, psy szczekają, karawana jedzie dalej. Na jesienne przeziębienia polecam herbatę z imbirem, najlepiej świeżym, nie w proszku.
Nakrycie głowy, o którym mowa, jest na zdjęciach. Czarna akurat nam wyszła, o dziwo znaleźli się naiwniacy 😉 ale postaramy się, żeby wróciła, bo naprawdę super się nosi.
płaszcz – notion 1.3 / buty – zara / czapka – dobrze (właśnie weszła przecena, jakby się ktoś na coś czaił :))
14/10/2015 @ 19:11
14/10/2015 @ 19:40
Jeśli mnie na coś nie stać i uważam, że jest zbyt drogie, nie biegam po całym Internecie i nie wypisuję bzdurnych komentarzy, ty pewnie też nie. A więc teraz zastanów się, jak sfrustrowani i zawistni muszą być ludzie, którzy to robią…
No, uściski od ciotki Ven! Trzymam kciuki za Twój biznes :*
14/10/2015 @ 20:00
Warto czasem się pożalić, bo złośliwcom brakuje argumentów, za to pojawiają się same dobre głosy. 39zł oszalałaś :p Mam nadzieję, że chociaż na waciki Ci zostało z tych kokosów, co musiałaś na nich zarobić. Okropne to jest i chociaż rozumiem, że po świecie nie chodzą same anioły, to nie ma we mnie zgody na takie zachowanie i będę się buntować.
Dokładnie, mnie też nie stać na wiele rzeczy, wiele drogich rzeczy mi się nie podoba, ale kogo to obchodzi. Oglądałam dziś materiał w ddtvn o dziewczynie, która uczyła się ręcznego haftu w szkole należącej do Chanel – jedna praca to czasem nawet 3 miesiące pracy, a gotowy produkt mogę sobie pozwolić nieliczni. Chociaż mnie się taka forma zdobienia ubrań nie podoba, to mam do niej ogromny szacunek i podziwiam za osobowość. Dziękuję :* Mieć takie osoby na swojej stronie, to mój ogromny sukces <3
14/10/2015 @ 19:47
Mam za to pytanie odnośnie prezentacji ubrań. Rozumiem, że wszystkie zdjęcia są robione na Tobie? A co z większymi rozmiarami? Podpinasz, by lepiej leżały czy faktycznie np Lki są takie małe? Rozmyślam nad tym jedwabnym swetrem, bo bardzo mi się podoba, ale w życiu w niego nie wejdę, skoro na Ciebie jest w sam raz:).
14/10/2015 @ 20:03
14/10/2015 @ 20:11
A i jeszcze nie miałam okazji tego napisać, ale bardzo wierzę w sukces Twojego sklepu, zresztą starałam się już puścić o nim wici, gdzie się da:). Powodzenia!
15/10/2015 @ 07:40
14/10/2015 @ 20:06
15/10/2015 @ 07:33
14/10/2015 @ 20:15
Osoby które się obruszyły pewnie nie wzięły pod uwagę, że to WEŁNA (wszak w sieciówkach głównie akryl i poliester, ewentualnie z małą domieszką wełny lub bawełny), a motek prawdziwej wełny a nie tak zwanej wełny trochę sobie kosztuje, nie wzięły też pod uwagę że to sporo dobrych h żmudnej dłubaniny, praca rąk a nie fabryka gdzie to idzie taśmowo.
Generalnie rzecz ujmując – i dla mnie 120 zł za czapę to stosunkowo dużo: ale rozumiem skąd to się wzięło, szanuję i gdyby mi na tej czapie zależało pewnie bym odłożyła- wszak to rzecz na lata, a nie H&Mowska czapka która wygląda zacnie przez miesiąc, a potem cała w kulkach i dostaje prześwitów przez które hula wiatr. I trzeba lecieć po następną, bo moze promocja, iiiiha 😉
Choruję na pewien płaszcz wełniany(Spider & Wolf ) ale prawie 1000zł – wiem, że jakościowo ferrari, ale na tyle się nie szarpnę, więc kocham go platonicznie 😀
Ja działalności swojej nie mam, ale w pracy (sklep:obuwie dziecięce- w większości skórzane i właśnie handmade) doświadczam fukania, że drogie, że mnie powaliło , ze u chińczyka podobne są za 30 zł a ja wołam 2 stówy 😉 Ci z kolei nie biorą pod uwagę,że skóra prawdziwa, ze membrana, że sympatyczny pan stasio szył każdą półparę ręcznie i sporo czasu mu z tym zeszło… i że jest made in Poland a tu koszty pracy są wyższe niż w Chinach.
Myślę, że trzeba się nieco uodpornić, zapewnić o jakości produktów, o unikalności – i poczekać na klienta który wie o co chodzi, i doceni. Sam produkt, materiały i pracę weń włożoną.
15/10/2015 @ 07:48
14/10/2015 @ 20:46
Z drugiej strony- nie kupiłabym czapki za 119 zł ani kubka za 39. Nie kupiłabym, bo na moje zarobki to fanaberia. Czapkę mogę kupić tańszą, nie brzydszą. Za resztę pieniędzy mieć coś jeszcze.
Żyjemy w czasach, gdzie ciężka praca fizyczna obciążająca zdrowie jest płatna za psie pieniądze, a średnią krajową fałszywie zawyża 5% populacji.
Sami tworząc rynek podaży decydujemy która część społeczeństwa będzie nakręcała popyt. I odwrotnie.
Dlatego pretensje można mieć tylko do siebie.
True life.
14/10/2015 @ 20:49
15/10/2015 @ 07:53
14/10/2015 @ 21:02
15/10/2015 @ 07:55
15/10/2015 @ 20:04
14/10/2015 @ 21:44
15/10/2015 @ 07:56
16/10/2015 @ 21:50
16/10/2015 @ 22:37
14/10/2015 @ 21:53
Może to nasza historia, może geny, mam nadzieję, że to się zmieni, przecież jest coraz fajniej i szczęśliwiej u nas – ja się cieszę, że jest coraz więcej szans, możliwości, że się udają biznesy i wiele pomysłów odnosi sukces. Cieszę się, że ludzie zarabiają coraz lepiej, większy obrót pieniędzy to plus. Przecież jeszcze 15-20 lat temu niewiele osób mogło pomyśleć o „ubraniu od projektanta”. Wiadomo, ktoś zawsze mógł, ale w tym momencie wysyp rozmaitych projektów odzieżowych, zarówno jak i coraz lepszych aut na ulicach świadczy o postępie. Ja, jako dziecko chodziłam w bluzach z bazarów i podróbkach adidasa i nie wstydzę się tego, bo nie byłam jedyna. Takie były lata przełomu 90 u średniej klasy społecznej. A dzisiaj rozwijam własny pomysł – nie tylko mam pracę, ale też ją uwielbiam i sama kreuję swój świat. Dlatego cieszmy się z sukcesów innych, a jak nam źle, to nie było w bliskiej historii lepszego czasu, żeby wziąć się w garść i zmienić swoje życie 🙂
Trzymam kciuki!
14/10/2015 @ 22:03
15/10/2015 @ 08:06
15/10/2015 @ 07:59
14/10/2015 @ 21:57
15/10/2015 @ 08:02
14/10/2015 @ 22:23
planujesz wprowadzić szaliki? błagam napisz że tak, bo od miesiąca szukam w sieciówkach i nawet te za >150zł są z akrylu…
15/10/2015 @ 08:09
14/10/2015 @ 23:04
Sama też czasem robię różne rękodzieła, głównie szyję suknie i też staram się ustalać takie ceny, żeby zwyczajnie się opłacało. Szanujmy siebie, swój czas i wyjątkowe umiejętności, które posiadamy 🙂
15/10/2015 @ 01:01
Tylko czy może będzie coś w cieplejszych kolorach? Jakiś ciepły beż, albo bordo?
15/10/2015 @ 08:13
15/10/2015 @ 09:32
15/10/2015 @ 10:22
15/10/2015 @ 11:54
15/10/2015 @ 16:18
15/10/2015 @ 12:11
po 2: niestety ale u nas nadal pokutuje przeświadczenie, że lepiej kupić (w tym przypadku) 5 beznadziejnych czapek, które będą do wyrzucenia po miesiącu za 19 zł niz 1 porządną na lata! gdzie tu logika? nie wiem… Ja kupuję rzeczy porządne, z dobrych materiałów a co za tym idzie droższe bo nie stać mnie na marnotrawstwo. No ale może moja logika jest nielogiczna 😉
15/10/2015 @ 16:14
15/10/2015 @ 12:43
Idealnie obrazuje to: http://demotywatory.pl/4246063/Ludzie-zawsze-beda-gadac
P.S. Uwielbiam Cię czytać 🙂
15/10/2015 @ 16:12
15/10/2015 @ 13:54
15/10/2015 @ 13:58
mówić, uczyć, uświadamiać. A jak to nic nie da, to olać i robić dalej swoje… Ważne, że jest grupa osób, które doceniają Twoją pracę i trzymam kciuki, by się to grono powiększało.
A wyglądasz jak zawsze stylowo <3
15/10/2015 @ 16:11
15/10/2015 @ 14:30
Druga historyjka: znajoma pracuje w risk made in Warsaw, pamiętam czasy, gdy risk wystawiał się na kameralnych targach polskiej mody w jednym z centrów handlowych w Warszawie.
Kobiety nie szczędziły słów krytyki odnośnie do wysokich cen. Rozbawiły mnie próby negocjacji „za 40 zł wezmę”, choć był to raczej śmiech przez łzy.
15/10/2015 @ 16:07
15/10/2015 @ 15:47
16/10/2015 @ 16:26
Pozdrawiam
17/10/2015 @ 02:03
17/10/2015 @ 17:26
19/10/2015 @ 07:41
17/10/2015 @ 21:27
18/10/2015 @ 10:04
W końcu udało mi się znaleźć ideał – materiał super, jakby szyta na wymiar, wyszła spod igły krawcowych z zakładu krawieckiego w Serocku. Szpilki skórzane, wykonane naprawdę świetnie, z zakładu obuwniczego w Radomiu. Poczułam, że wspieram polski mały/średni biznes, polskiego ‚rzemielśnika’. Polecam, bardzo fajne uczucie 🙂
Mama mojego faceta mawia – biednego nie stać na tanie rzeczy.
Ps. czapka jest cudna!
20/10/2015 @ 15:45
24/10/2015 @ 15:32
Co do negatywnych komentarzy. Ja myślę, ze wynikają one z takiej niemocy, która jest powodem frustracji. Ludzie widzą dobrze wykonany produkt, patrzą na cenę i zonk!. ‚Nie stać mnie na porządną rzecz!’ I pozostaje im jedynie kupić tańszą wersję, wykonaną w Bangladeszu. Zostawiają takie komentarze bo denerwuje ich obecna sytuacja. Przenoszą swoje negatywne emocje na Ciebie. Jeśli chodzi o mnie ja w obecnej sytuacji nie zakupiłabym Twojej czapki, poniewaz mam właśnie taki zonk w podświadomości. Ale nie warto pogrązać się w negatywnych emocjach i kierować ich w Twoją stronę. Co to dobrego wniesie? Nie poprawi sytuacji człowieka, a źle wpływa na innych.
Jesteś pewna jakości i wartości swoich produktów i niech tak pozostanie. Pozdrawiam serdecznie.
24/10/2015 @ 16:24