Fringe
Kupiłam tę marynarkę/kurtkę/whatever jeszcze jak można było tylko pomarzyć o ciepełku, a jak się zrobiło ciepło to boho już się dość ochoczo rozhasało na blogach. Nie lubię dosłowności, w życiu to i owszem, ale modzie przeszkadza mi jak wszystko jest pod linijkę i nie za bardzo wiedziałam jak ją ugryźć, żeby nie wyglądać jak Pocahontas. Najlepsze zestawy powstają w pośpiechu, więc po prostu rano zarzuciłam ją na siebie zamiast trencza i na tyle mi się podoba, że się z Wami tym faktem dzielę. Sorry, że ciągle te same buty, ale co Wam będę ściemniać, że chodzę w innych 😉
zamszowe wdzianko – allegro / koszula – mishmash / jeansy – acne / buty – adidas stan smith
11/05/2015 @ 20:10
Ale jako pokahontas tez Cię widzę:)- choć może za jakiś czas, kiedy frędzle przestaną zdobić każdą witrynę w galerii handlowej.
11/05/2015 @ 21:03
11/05/2015 @ 21:25
12/05/2015 @ 01:49
12/05/2015 @ 09:22
Ja nie staram się być modna, wolę klasykę od jednosezonowych mód, ale – nie oszukujmy się – zawsze coś z pierwszych stron gazet albo manekinów ściągnie wzrok i zawładnie sercem, czy to frędzle, czy to kwiatki, kratki i inne cuda 🙂
Co do butów, to sama mam swoje superstary, całe czarne (kupione jakieś 5-6 lat temu, czyli jeszcze przed monochromatyczną kolekcją Farrela), które sama nie wiem, ile już razy prałam w pralce i które nałogowo noszę do niemal wszystkiego i prawie na wszystkie okazje. To się chyba nazywa własnym stylem 🙂
Gratuluję super wyborów! Cmok!
12/05/2015 @ 12:01
12/05/2015 @ 12:21
13/05/2015 @ 20:52