Po wakacyjnych szaleństwach dobrze wrócić do sprawdzonej klasyki. Czasem mam ochotę na nietypowe połączenia czy kolory, ale potem czuję się jak po wizycie w McDonaldzie. Chwilowa przyjemność, zero satysfakcji plus wyrzuty sumienia. Chcąc zbudować spójny styl trzeba być konsekwentnym, innej opcji nie ma, a to bywa trudne (i nudne). Tak jak w życiu, oczekujemy fajerwerków, a jednak codzienna proza to zdecydowanie większa część i lepiej nauczyć się czerpać z niej radość niż czekać na sylwestra.
Biel i czerń, jeans i moja ukochana biała koszula. Niby zwykły zestaw, a tak naprawdę można go nosić na wiele sposobów. Póki pogoda dopisuje przełamałam formalny charakter japonkami, ale lada moment zamienię je na botki. Dodam marynarkę albo sweter, zmienię torebkę albo biżuterię i tak każdego dnia można kombinować od nowa.