My style / nothing new
Są takie dni w życiu każdej matki, które trzeba uczcić odpowiednim strojem. Takie wyjście do marketu na przykład. Hahaha, przepraszam, ale sypię dzisiaj sucharami, aura i codzienność z dziećmi tak na mnie wpływa. Poszłam jednak w ważnym celu, ciasta będę piec. Zachęcona króliczkami z poprzedniego wpisu porywam się na pierwszą w życiu samodzielnie zrobioną bezę i banoffee, które jadłam w ubiegły weekend i ledwo powstrzymałam się przed wylizaniem talerza. Trzymajcie kciuki i dacie znać co u Was będzie jedzone! Liczyłam na aktywne święta i piękną pogodę, ale jak mus to mus, trzeba będzie siedzieć i wpierdzielać 😀
13/04/2017 @ 20:31
14/04/2017 @ 09:42
14/04/2017 @ 09:42
13/04/2017 @ 22:10
14/04/2017 @ 09:41
Bardzo dziękuję 🙂
14/04/2017 @ 10:24
14/04/2017 @ 12:53
17/04/2017 @ 18:43
18/04/2017 @ 07:33
21/04/2017 @ 08:48
a stylówka super, bardzo w moim guście:)) w takich podobasz mi sie najbardziej:)
21/04/2017 @ 12:39
21/04/2017 @ 15:40
Swoją drogą Twoje tatuaże też mi się bardzo podobają:)
Słonecznego weekendu!:)
22/04/2017 @ 17:57