Ostatnio trochę pochłonęła mnie rzeczywistość i zabrakło mi motywacji, aby tworzyć też treści na bloga. Nadal jest to bardziej moje hobby niż praca, więc nie mam poczucia, że muszę i w tej kwestii też nie wywieram na siebie presji. Jednak gdy dostaje od Was sygnały, że doceniacie moją internetową działalność i zauważacie chwilowy zastój, czuję się ogromnie wyróżniona i zmotywowana do podejmowania kolejnych działań, aby ruszyć z miejsca. Niestety jestem człowiekiem, który szybko traci zapał, a jednak nie mam nad sobą nikogo, kto będzie mnie rozliczał z wykonanych zadań i mimo wszystkich plusów życia bez etatu, łatwo wpaść w marazm i zakopać się w codzienności.
Tym wstępem zwracam się do Was z prośbą – byłoby bardzo spoko, jeśli dacie mi znać czemu lubicie do mnie zaglądać i jakie tematy najbardziej Was interesują. Będzie mi łatwiej zaplanować wpisy i może chociaż styczeń rozpocznę ze skrupulatnym planem 😉 Dziękuję!
płaszcz – sh (podobny tutaj) / czapka – dobrze / buty – Adidas / okulary – Ray-Ban
Życzę dużo dobrego w Nowym Roku!
Uwielbiam „podglądać” twoje mieszkanie – mnóstwo w nim fajnych rzeczy, ale nie sprawia wrażanie zawalonego gratami. Wszystko mi tam do siebie pasuje. Generalnie mogłabym u Was zamieszkać, nie wiem tylko co na to mój mąż i dzieci 😀
Zawsze też fajnie zobaczyć co serwujesz do jedzenia swojej rodzinie.
Miło byłoby poczytać o tym co/kto inspiruje tak inspirującą osobę jak Ty (modowo/ wnętrzarsko itd.)
Muszę się po prostu nauczyć regularnie siadać i pisać, bo często czekam na strzał i wenę, a nikt codziennie chaty nie remontuje i okazuje się, że małe rzecz mogą być równie inspirujące. Tego sobie życzę 🙂 Cieszę się, że napisałaś, bo samej ciężko mi się zmotywować, a dzięki Tobie wiem co robić :* Wzajemnie, wszystkiego co najlepsze!
Sama jestem zwolenniczką DIY i wszelkiego rodzaju ręcznie wykonanych przeróbek, więc to chyba jeden z moich ulubionych tematów.
Moda natomiast jest dodatkiem, co nie oznacza, że jest zbedna, wrecz przeciwnie.
Czytelnicy chyba jednak lubią Cię za to, że jesteś i jaka jesteś, tak po prostu 🙂
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Madziu, aby najlepszy dzień z 2017 był najgorszym w 2018 roku!
Pozdrawiam
Monika
Pozdrowienia 🙂
I właściwie wszystkie tematy mnie interesują poruszane przez Ciebie. Twoimi stylizacjami się inspiruję i wyszukuję podobne smaczki ;). Cieszę się jak piszesz posty. Kiedyś na instagramie mi „wyskoczyłaś”, ale już dawno go nie mam, więc tutaj czekam zawsze na coś nowego 🙂
Pozdrawiam!
za to dostrzegają wytrwałość, rozwój i dojrzewanie. Jeśli chodzi o tematykę – zdecydowanie kontynuacja tego co potrafisz bardzo dobrze – moda na co dzień w niecodziennym wydaniu i szeroko pojęty lifestyle. Jako, że nie mam jeszcze dzieciaków, najbardziej interesują mnie posty o inspiracjach wnętrzarskich i DIY z tym związanych, o przejściu na dietę roślinną, proste przepisy kucharskie, świetne były też posty z małych-wielkich podróży w tym roku (ale jasne, że te wynikają z okoliczności i nie będzie ich pewnie mega często, choć tego życzę również na nowy rok), trend alerty i ich wykorzystanie na co dzień, ciekawe byłyby też posty o roślinach, sukulentach – wiem, że kiedyś pisałaś, że dopiero od niedawna żyją dobrze w domu, aczkolwiek muszę przyznać, że jesteś tą, która zainspirowała mnie do kupowania dużych pięknych zielonych liści zamiast kwiatów do domu i za to kapelusze z głów. Posty o dzieciakach są szalenie urocze i zdecydowanie przydatne dla innych mam, bo nawet dla nie-mam są. Więcej wskazówek – gdzie kupować dla nich fajne jakościowo ciuchy, książki, zabawki, prezentowniki, pomysły na animację czasu dzieciaków, przemyślenia, podsumowania – myślę, że każda „normalna” dziewczyna ma ochotę czytać to co piszesz, bo piszesz od serca, z głową i szczerze. A to się ceni, to się ceni! Także mamy ochotę nie tylko oglądać, choć jesteś piękna, ale też więcej czytać 🙂
Postaram się wszystko zrównoważyć i obiecuję nie zalewać przepisami, tym bardziej, że w sieci jest ich cała masa. Natomiast do zwracania uwagi na jedzenie będę namawiać, bo w sumie to ważniejsze niż modne ciuchy. A jak się zdrowo gotuje w domu i nie stołuje na mieście, to zostaje więcej na inne rzeczy, same plusy 😉 Bardzo dziękuję :*
I zdaje się,że masz piękne życie (nie idealizuję- nie chodzi tu o jego techniczną stronę,a o metafizykę znacznie bardziej,na pewno) i tak samo dobre wnętrze 🙂
Wszystko.
Doskonale rozumiem, bo faktycznie można czasem coś podpatrzeć, ale takie konsumpcjonistyczne podejście nie jest budujące. W tym temacie zerknij do Harel: http://harelblog.pl/2018/01/05/luksus-z-drugiej-reki/ – teraz rozumiem jaki ma sens posiadanie kilku(nastu) podobnych rzeczy, do zdjęcia. Bardzo zmotywowałyście mnie do pracy nad blogiem, dziękuję 🙂