<p style="text-align: justify;">Ostatnio za oknem piękne słońce i nie patrząc na termometr można by przypuszczać, że zmieniła się już pora roku. Nic z tych rzeczy, rano jeszcze trzeba skrobać szyby i lepiej pamiętać o szaliku. Ja jednak już cały czas myślę o wiośnie i jak zwykle bierze mnie na róże. Do tego stopnia, że postanowiłam wprowadzić ten kolor do odświeżanej kuchni i przemalowuję lodówkę, a co. Do szafy też by się przydało, bo ostatnie nabytki to jak zwykle bezpieczna czerń i poważnie rozważam sukienkę nawiązującą do ubiegłorocznej kolekcji Chloé. Śliczna, ale czy w moim stylu, nie wiem. Baleriny na niskim obcasie też kuszą, tylko fakt, że będzie je można oglądać na każdym blogu już mniej. Kolaż to dobra forma na opatrzenie się z planowanymi zakupami, jeżeli tak samo będzie podobał mi się po kilku dniach, podjęta decyzja będzie słuszna, a nowe rzeczy faktycznie trafią do obiegu, a nie tylko na wieszak.</p>
<p style="text-align: justify;">Macie swoje sposoby na rozsądne zakupy? Co prawda chybionych wyborów mam na koncie już co raz mniej, ale zachcianek nadal sporo, a ani szafa ani budżet się nie rozciąga.</p>
<img class="alignnone size-full wp-image-4180" src="http://soie.pl/wp-content/uploads/2016/02/pink-1.jpg" alt="pink" width="968" height="1000" />
<a href="http://shop.mango.com/PL/p0/kobieta/wyprzedaz/sukienki/sukienka-gipiurowa-wstawka/?id=53017623_85&n=1&s=rebajas_t5_she&ident=0__0_1455696049514&ts=1455696049514&p=210&page=12" target="_blank">sukienka</a> / <a href="http://shop.mango.com/PL/p0/kobieta/akcesoria/buty/zamszowe-buty-na-obcasie/?id=63030284_CU&n=1&s=accesorios.zapatos&ident=0__0_1455696049514&ts=1455696049514&p=24&page=2" target="_blank">buty</a> / <a href="https://ad.zanox.com/ppc/?30838775C2111784233&ulp=[[www.zalando.pl%2Fray-ban-erika-okulary-przeciwsloneczne-bezowy-ra251f001-j11.html%2F]]" target="_blank">okulary</a> / <a href="http://cloudmine.pl/produkt/kolczyki-koleczka-cadeau-anna-lawska/" target="_blank">kolczyki</a> / <a href="https://ad.zanox.com/ppc/?30838775C2111784233&ulp=[[www.zalando.pl%2Ffurla-metropolise-torba-na-ramie-moonstone-white-fu151h02d-b11.html]]" target="_blank">torebka</a>
Ostatnio za oknem piękne słońce i nie patrząc na termometr można by przypuszczać, że zmieniła się już pora roku. Nic z tych rzeczy, rano jeszcze trzeba skrobać szyby i lepiej pamiętać o szaliku. Ja jednak już cały czas myślę o wiośnie i jak zwykle bierze mnie na róże. Do tego stopnia, że postanowiłam wprowadzić ten kolor do odświeżanej kuchni i przemalowuję lodówkę, a co. Do szafy też by się przydało, bo ostatnie nabytki to jak zwykle bezpieczna czerń i poważnie rozważam sukienkę nawiązującą do ubiegłorocznej kolekcji Chloé. Śliczna, ale czy w moim stylu, nie wiem. Baleriny na niskim obcasie też kuszą, tylko fakt, że będzie je można oglądać na każdym blogu już mniej. Kolaż to dobra forma na opatrzenie się z planowanymi zakupami, jeżeli tak samo będzie podobał mi się po kilku dniach, podjęta decyzja będzie słuszna, a nowe rzeczy faktycznie trafią do obiegu, a nie tylko na wieszak.
Macie swoje sposoby na rozsądne zakupy? Co prawda chybionych wyborów mam na koncie już co raz mniej, ale zachcianek nadal sporo, a ani szafa ani budżet się nie rozciąga.
kilka osób się uzewnętrzniło, pójdę więc ich śladem 😉 jedyny blog, na który z przyjemnością zaglądam. super się czyta – wszystko. od wnętrzarskich rzeczy po te ciuchowe. po cichu marzę też, aby nasz Kraj Raj poszedł w takim modowym kierunku ;)) u mnie ciuchów tyle, że często upycham gdzie popadnie, ale ostatnio zaczęłam stawiać na dobre „bazy”, a reszty powoli się pozbywam. przeważnie przy winie, ku uciesze koleżanek. i mam nową zasadę – jedna nowa rzecz = wywalam jedną z szafy. tak więc jeśli chodzi o rozsądne zakupy: dobra bielizna, dobre buty, jeasny i torebki. reszta? przeważnie ciuchlandy. trafiają się perełki, a i wyrzucić później nie szkoda 🙂
Baaardzo, ale to baaardzo dziękuję! Przepraszam za zwłokę, ale ktoś mi psuje stronę i próbuję z nią dojść do ładu. Proszę się uzewnętrzniać jak najczęściej! Mam nadzieję, że chociaż koleżanki przynoszą wino, bo mają z Tobą spore oszczędności 😉 Fajne podejście, ja też najwięcej wydaję na te elementy, bo nawet w najdroższej bluzce, a w kiepskiej jakości butach całość nie będzie wyglądała dobrze. Lumpeksy uwielbiam, a sukienkę mi wykupili, więc sprawa się rozwiązała 😉 Mi teraz ciąża trochę mąci w głowie, bo trudniej się ubrać i chyba dlatego tak wymyślam.
Myślę że wyglądałabyś pięknie w takim zestawie, bardzo dziewczęco i naturalnie. Chociaż ja bym wolała czarną lub białą sukienkę trochę w stylu lat 90, coś a’la Courtney Love, Hole, klasyczne martensy lub mary jane od dr Martens i takie klimaty. A baleriny na obcasie to fajna sprawa, oby pokazały się modele zapinane wokół kostki lub mary jane czyli wersje dla ludzi gubiących nie zapinane buty 🙂 Z szafy ubywa znacznie więcej niż przybywa, a jakie to wygodne i przyjemniejsze niż miliony ubrań 🙂
Czarnych sukienek mam akurat nadstan i nawet takich nie oglądam, bo czerń zawsze wydaje się najlepszym wyborem, a potem w szafie same worki 😉 Na wysyp bym nie liczyła, bo to fason niezbyt korzystny dla nóg, chyba że się jest Alexą Chung 😀 Jednak gdyby wydłużyć nosek, jak na przykład tutaj: http://bit.ly/1TxIPDl to w duecie z czarną sukienką byłoby super.
Mnie bardzo skutecznie potrafi zniechęcić to, że jakaś rzecz staje się blogowo-internetowym hitem – tak jest na przykład z pokazanymi przez Ciebie butami. W ten sposób pozbyłam się też np. zajawki na Stan Smith’y ;). Chociaż niektóre blogowe trendy przenoszę na własny użytek (obcięte nogawki dżinsów). Co do zakupowego rozsądku działam tak: planuję zakupy z wyprzedzeniem i najpierw zapisuję rzeczy, których potrzebuję/które jakoś wyjątkowo chciałabym mieć (ale nie w postaci konkretnego produktu jakieś marki ale raczej opisowo, co to jest i jak miałoby wyglądać, z czego ma być wykonane etc.). Jeśli po 3 miesiącach nadal rzecz jest na liście, wtedy zabieram się za poszukiwania:). Nie uznaję zastępników i szukam do skutku (czasem naprawdę baaardzo długo;) ) czegoś na 100%. W ten sposób coraz bardziej „kocham” swoją garderobę;).
Zazdroszczę dyscypliny 🙂 Mnie z racji tego, że sporo grzebię w sieci na potrzeby bloga, co chwilę coś kusi i nawet jak wcześniej w ogóle nie myślałam o danej rzeczy, tak się tworzy „potrzeba”. Na szczęście też daję sobie czas na przemyślenie czy faktycznie to nie tylko jednorazowa zachcianka, bo na takie szkoda i kasy i przestrzeni. Taaak, jak coś jest na liście must have na dany sezon to działa zupełnie odwrotnie, ale przestałam się przejmować ile osób ma ten sam ciuch czy buty. Kiedyś starałam się w ogóle wykluczyć popularne rzeczy, ale jeżeli naprawdę mi się podobają i pasują do mojego stylu, to mam w nosie kto i kiedy nosił je przede mną. Stany uwielbiam i cały czas są w użyciu 🙂 Jednak postaram się wziąć z Ciebie przykład!
12 komentarzy na “Dirty pink”