Domowe kosmetyki / krem dla dzieci
Smarować, nie smarować? To już indywidualna kwestia, nie ma jednak co przesadzać z ilością mazi nakładanych na dziecko. Czasami jednak trzeba, bo pojawia się wysypka albo skóra się przesusza i jeżeli już wybieramy kosmetyki dla najmłodszych warto, aby miały dobry skład. Wcześniej się tym nie interesowałam, bo wychodziłam z założenia, że skoro coś jest przeznaczone dla maleństwa, musi składać się z wartościowych składników. Niestety tak nie jest, wiele balsamów to parafina, konserwanty i sztuczne aromaty. Szkoda, że nie byłam taka mądra od początku, ale ważne, że teraz używamy własnoręcznie ukręconego kremu i sprawdza się naprawdę dobrze.
Jakiś czas temu u Antka pojawiła się wysypka, lekarz zalecił smarowanie maścią sterydową, co też uczyniliśmy. Objawy tylko nieco się złagodziły, a skóra stała się sucha i podrażniona. Dopiero po kilkukrotnym posmarowaniu moim mazidłem po krostkach nie ma śladu. Też czasem je podkradam i nadkładam na stopy, dzięki czemu stają się lepiej nawilżone – głupia nałożyłam sobie skarpetki złuszczające i po nich pięty schły mi na wiór. Kostek aktualnie nie ma żadnych problemów, chociaż od urodzenia mimo pielęgnacji, jego skóra nie była idealna. Zatem nie są to tylko moje przypuszczenia, a fakty potwierdzone na trzech osobach 🙂
A co tak dobrze działa? Już Wam mówię:
- 3 łyżki oleju kokosowego nierafinowanego – posiada dużą ilość kwasu laurynowego, który ma właściwości antybakteryjne, antywirusowe i antygrzybiczne
- 3 łyżki masła shea – bogate w witaminy A i E, nawilża i tworzy lipidową warstwę ochronną (warto mieć go w zasobach, szczególnie zimą i stosować nawet solo)
- łyżeczka wosku carnauba – służy do zagęszczenia, naturalny składnik pozyskiwany z liści palmy
Podane składniki wrzucamy do wysokiego słoika i rozpuszczamy w kąpieli wodnej.
Gdy powstały płyn przestygnie dodajemy:
- 3 łyżki dowolnego oleju – ja użyłam zwykłego z pestek winogron, ponieważ czekam, aż mi się zrobi macerat nagietkowy, który wykorzystam następnym razem. Super będzie też migdałowy czy jojoba
- 20 kropli olejku rumianku lekarskiego – działa przeciwzapalnie, przeciwalergicznie i przeciwbakteryjnie. Wspomaga procesy gojenia i ziarninowania naskórka, a także koi i łagodzi podrażnienia skóry. Zawiera bisabol, azulen i apigeninę
- łyżeczka D-pantenolu (prowitamina B5) – działa przeciwzapalnie i regeneruje skórę
- 15 kropli witaminy E – naturalny konserwant
Wszystko dokładnie mieszamy i wkładamy na jakieś 15 minut do lodówki. Następnie przez chwilę miksujemy (używam końcówki do ubijania piany) i ponowie odkładamy do schłodzenia. Czynność powtarzamy aż uzyskamy odpowiednią konsystencję. Podane ilości wystarczą na wypełnienie 250ml słoiczka.
Teraz idźcie przeczytać składy kremów Waszych pociech i wróćcie po przepis, jeżeli nie jest idealnie 😉
10/01/2017 @ 19:56
10/01/2017 @ 20:04
10/01/2017 @ 20:55
10/01/2017 @ 21:44
11/01/2017 @ 08:18
11/01/2017 @ 09:28
11/01/2017 @ 13:33
11/01/2017 @ 19:36
12/01/2017 @ 20:53
22/01/2017 @ 18:07
22/01/2017 @ 19:09
22/01/2017 @ 20:58
23/01/2017 @ 10:00
22/02/2017 @ 13:36
22/02/2017 @ 18:34
16/02/2018 @ 13:53
16/02/2018 @ 15:21
13/02/2020 @ 12:40
13/02/2020 @ 17:21
31/03/2020 @ 18:24
01/04/2020 @ 11:01