Moodboard / remont łazienki
Postanowione – remontujemy łazienkę! Przy okazji modernizujemy też nieco pozostałe pomieszczenia, aby wycisnąć z nich jak najwięcej i zapewnić optymalne warunki, a także połączyć w końcu wszystko w spójną całość. Szczególnie mi na tym zależy, bo spędzam w domu dużo czasu, a otoczenie ma ogromny wpływ na całą resztę i nie chcę, aby cokolwiek mnie blokowało. Jednak do rzeczy – pomyślałam, że skoro przekopuję milion stron w poszukiwaniu idealnych płytek, to zbiorę tutaj swoje inspiracje, może u Was podobne rozterki, teraz albo w przyszłości.
Kwestie techniczne tym razem powierzymy specjalistom, to chyba jedyne miejsce, którego nie da się samodzielnie zorganizować i zrób to sam odpada w przedbiegach. Chcę mieć jednak nadrzędny wpływ na klimat i wygląd łazienki, dlatego już przed wizytą ekipy budowlanej staram się jak najlepiej przygotować (bójcie się, jestem strasznie drobiazgowa ;))
Główne założenia:
- inspiracja Hotel Ludlow
- kolory: biel plus szarość / złote elementy, jasnoróżowe i naturalne dodatki
- eklektyzm – klimat retro połączony z prostymi meblami i nowoczesną armaturą
- kwadratowe płytki na ścianie, hiszpańska mozaika na podłodze
Oczywiście okazało się, że rozwiązania, które mi się podobają nie należą do najtańszych, ale mam nadzieję, że uda się zrealizować plan bez większych kompromisów. W końcu takie rzeczy robi się raz na wiele lat, więc uważam, że nie należy oszczędzać i szukać półśrodków. Na pinterestowych zdjęciach nie ma pralek, są za to okna i większe powierzchnie, więc trzeba się nagłówkować, aby to wszytko wcisnąć w blokowe kilka metrów. Trochę się obawiam, ale bardziej się cieszę, będzie pięknie 🙂
zdjęcia z int2architecture.ru, apartmenttherapy.com, alwaysjudging.com, homelisty.com
09/10/2017 @ 19:02
10/10/2017 @ 08:50
10/10/2017 @ 10:27
09/10/2017 @ 20:36
10/10/2017 @ 08:40
11/10/2017 @ 00:57
„pocieszę” Cię – mam kafle cementowe Purpury w przedsionku, wyglądają obłędnie i wszyscy myślą, że zawsze tam były (mieszkamy w secesyjnej kamienicy), ALE… moim zdaniem one się absolutnie nie nadają do łazienki lub kuchni w mieszkaniu użytkowanym przez dzieci, psy, koty itd. Możesz je myć tylko wodą z szarym mydłem lub ich własnym specjalnym delikatnym detergentem, wszystko inne wypacza kolory i „włazi” w strukturę kafli (tak się stało, jak mój mąż postawił worek ze śmieciami, z którego chyba coś wyciekło i mamy dotąd ślad, do szału mnie ten ślad doprowadza). Więc do przedsionka, gdzie masz w zasadzie tylko kurz, piach, błoto z dworu są w porządku, natomiast wszędzie tam, gdzie coś może się wylać (pralka…), jakiś detergent pokapać, chlapniesz niechcący jakimś płynem do garów, kot Ci przewróci jaki proszek do prania, naprawdę nie ma sensu. Szkoda nerwów i kasy, te moje 6 m2 kosztowało z 2000 pln :/
11/10/2017 @ 12:37
11/10/2017 @ 12:47
12/10/2017 @ 21:52
13/10/2017 @ 11:17
10/10/2017 @ 09:06
10/10/2017 @ 09:46
10/10/2017 @ 12:37
10/10/2017 @ 19:00
11/10/2017 @ 00:59
10/10/2017 @ 16:18
10/10/2017 @ 18:01
11/10/2017 @ 09:26
11/10/2017 @ 12:43
11/10/2017 @ 19:24
Piękna będzie ta Twoja łazienka! Ja jeszcze nie mam swojego mieszkania, ale moje studenckie jest super, ogromna, bardzo stara szafa i drewniane meble z metalowymi elementami po prostu ROBIĄ ROBOTĘ 🙂 aż żałuję, że przyjdzie mi się z nimi rozstać!
11/10/2017 @ 20:20