Magiczna gąbka
Soie IDEALNY DOM 12 komentarzy
Nie sądziłam, że kiedykolwiek poświęcę cały wpis gąbkom, ale w sumie dlaczego umniejszać codziennym czynnościom. Sprzątanie to coś, co każdy robić musi i jeśli tylko można sobie ten obowiązek ułatwić, to czemu z tego nie korzystać. Bez wyolbrzymiana, jest to rzecz, która realnie wpłynęła na mój komfort i jeśli ktoś jeszcze nie poznał jej zalet, to spieszę z informacjami.
Generalnie staram się używać naturalnych środków, ale niestety w niektórych przypadkach soda z octem się nie sprawdza. Pal licho, jeśli macie nowy dom i szlachetne materiały, wtedy wszystko wygląda pięknie. Moje mieszkanie jest kombinowane – mam stara wannę, plastikowe okna i parapety plus dużo malowanych na biało powierzchni. Mimo regularnego czyszczenia, z czasem wszystko szarzeje/żółknie, pojawiają się rysy, brud wchodzi w szczeliny, co jest frustrujące, bo sprzątam, a nie widać efektów włożonej pracy. Dwa lata temu zmieniłam panele w części kuchenno-jadalnej na białe. Miałam wątpliwości, bo są z rowkami, ale w sklepie zapewniano, że to lepiej i nie będzie problemu z utrzymaniem czystości. Skłamali. Mycie na mokro spowodowało, że zbierały się w nich zanieczyszczenia i przestały wyglądać estetycznie. Szczoteczka do zębów nie dawała rady, już myślałam, że zaleje wszystko wybielaczem albo zacznę planować kolejną zmianę, co byłoby sporym wydatkiem.
Któregoś dnia, podczas zakupów, zobaczyłam koło kasy „Magiczne gąbki”. Kojarzyłam je jako rozwiązanie na pomazane przez dzieci ściany, a że młodszemu zdarza się jeszcze zaszaleć, to wrzuciłam je do koszyka. W domu coś mnie tchnęło, żeby przetrzeć podłogę i eureka! Cały brud zniknął jak za dotknięciem magicznej różyczki. Bez większego szorowania wróciła moja biała podłoga. Jedynym ich minusem jest to, że ścierają się podczas używania, więc jedna sztuka starczyła na zaledwie kawałek. Pogrzebałam w internecie i na allegro można zamówić 50-100 w dużo niższej cenie niż te oferowane w detalu. Wyczyściłam nimi cały dom i naprawdę czasem nie dowierzam, że to było takie łatwe.
Do czego mi się sprawdziły?
- podłoga z rowkami / fugi
- porysowane parapety
- ramy okien i pożółkłe klamki
- meble pomalowane na biało / białe meble z płyty
- stara wanna, której nie ruszały najostrzejsze środki
- płytki w kuchni i łazience
- zlew, kuchenka i tłusty okap
- osad na naczyniach i sztućcach
- ściany, ale tylko pomalowane ceramiczną farbą – zwykła zejdzie Wam razem z gąbką
- białe podeszwy butów

29/10/2019 @ 18:57
30/10/2019 @ 10:02
29/10/2019 @ 20:22
30/10/2019 @ 10:13
30/10/2019 @ 08:58
30/10/2019 @ 10:14
30/10/2019 @ 21:10
31/10/2019 @ 07:24
05/11/2019 @ 13:32
05/11/2019 @ 16:48
09/01/2020 @ 13:57
tak sobie czytam Twoje wpisy i tu zaskozenie – magiczne gąbeczki 😉
Ale masz rację, z jakieg podow umniejszać codziennym czynnością? Czasem naprawę wystarczy zrobić pożądek, pozbyć się nadmiaru i zadbać o to, co postanowiliśmy zatrzymać.
Tak się składa, że pracuję w sklepie, któr ma w ofercie takie gąbeczki i dopiero po przeczytaniu Twojego wpsiu zdecyduje się ich użyć. Polecenia Mamy, która wyczyściłą bez wysiłku brudne fugi w łazience i przedpokoju nie wystarczyły… 😉
Pozwolę sobie podrzucić link do „moich gąbeczek”, może ktoś będzie chciał skorzystać.
https://allegro.pl/oferta/4x-magiczna-gabka-do-czyszczenia-plam-usuwa-brud-8652008400
11/01/2020 @ 08:51