Co zabrać do szpitala / dziecko
Dzisiejszy wpis jest kontynuacją wyprawkowej serii – część torby już zajęta przez rzeczy dla nas (klik), teraz czas, aby dopakować niezbędnik malucha. Oczywiście tutaj również warto zerknąć na szpitalną listę, u mnie trzeba zabrać wszystko, ale nie są to rzeczy jednorazowe i posłużą również w domu, więc nie jest to problem.
TEKSTYLIA
Miękkie tkaniny są niezbędne do otulenia dziecka. Mimo tego, że rodzę latem, to noworodek wymaga dodatkowej warstwy i samo ubranko to za mało. Do szpitala wystarczy oczywiście minimum i nie ma co szaleć z ilością kocyków itd. Ja zabieram ze sobą:
- ręcznik z kapturem
- kocyk – zrobiony przez mamę
- rożek – wybrałam najprostszy marki Motherhood
- pieluchy tetrowe i flanelowe – ok. 6 sztuk (przydadzą się i do okrycia i do karmienia) – również Motherhood, sprzedawane w zestawach
KOSMETYKI
- opakowanie pieluch w rozmiarze 1
- chusteczki nawilżane
- płyn i oliwka do kąpieli – zaopatrzyłam się w polecane Sylveco – oparte na naturalnych składnikach
- krem – Alantan i masło shea – przydadzą się zarówno do pielęgnacji skóry dziecka jak i do naszych piersi
- szczotka do włosów
UBRANKA
Wygoda ponad wszystko. Skomplikowane zapięcia i wymyślne wzory zostawcie sobie jak dziecko trochę podrośnie i nabierzecie wprawy w przebieraniu. Na początek najlepiej sprawdzą się body, spodenki i pajacyk. U mnie szpitalna lista zawiera koszulki, kaftaniki i śpiochy zapinane na ramionach, ale nie będę używała takich rzeczy w domu, dlatego też biorę to, co sama uważam za stosowne. Body podtrzymuje pieluchę i nie podwija się jak krótka bluzka, a pajacyk zastępuje śpiochy i kaftanik – wg mnie wygodniej rozebrać taką kruszynę jak się ma jedną warstwę mniej. Inaczej zimą, gdy ma ona zapewniać ciepło. Najłatwiej będzie przygotować sobie 3 gotowe zestawy plus coś w zanadrzu, bo z pieluchy zawsze może się coś wylać 😉 Z kolorami jak widzicie nie poszalałam, dla urozmaicenia mam tylko pasiaki, które będą pasowały do mojej koszuli z granatovo.
- body – u mnie bez rękawów i na długi rękaw – 4/5 sztuk
- spodnie lub półśpiochy – 2 pary
- pajacyki – 2 pary plus jeden rampers z krótkim rękawem – najwygodniejsze rozpinane od góry do dołu
- czapeczka, skarpetki, niedrapki
- ubranko na wyjście
I tyle, więcej nie trzeba, a jak będzie trzeba, to na pewno ktoś Wam dowiezie 🙂
Nie pisałam o tym wcześniej, ale na pewno praktyczniej będzie osobno odłożyć sobie rzeczy, które przydadzą się zaraz po porodzie, zamiast szukać ich w wielkiej torbie. Tak samo zróbcie z Waszymi rzeczami. Ubranko na start, pieluchę tetrowa i jednorazowe wsuńcie w rożek i umieśćcie na górze torby. Pamiętajcie też, żeby wszystko wyprać i wyprasować – dotyczy to nie tylko używanych rzeczy, nowe są jeszcze bardziej naszpikowane szkodliwymi substancjami.
Oczywiście liczę na porady od doświadczonych mam, może coś jeszcze przychodzi Wam do głowy, a ja na to nie wpadłam 🙂
30/05/2016 @ 12:05
U nas trzeba było mieć jeszcze coś do pielęgnacji pępuszka- octanisept i waciki. I sól fizjologiczną do przemywania oczek.
I wyśpij się na zapas:)!
30/05/2016 @ 14:07
30/05/2016 @ 14:52
30/05/2016 @ 17:00
30/05/2016 @ 14:43
09/06/2016 @ 11:51
09/06/2016 @ 13:23
13/06/2016 @ 13:28
13/06/2016 @ 18:14